niedziela, 5 lutego 2012
Zdaniem Kibiców: Squillaci OUT
Zakończyła się pierwsza sonda, w której pytałem Was o wytransferowanie najbardziej niepotrzebnego z graczy Arsenalu.
Najwięcej, bo aż 38% głosów zdobył Sebastien Squillaci - defensor, który przyszedł do nas w lecie 2010 roku. Przez półtora sezonu rozegrał 23 mecze (we wszystkich rozgrywkach) trafiając raz do siatki. Został sprowadzony z Sevilli, gdy Verminator leczył kontuzję, a Arsenal na gwałt potrzebował kogoś do pary z Laurentem Kościelnym. Jednak umiejętności Squillaciego spowodowały, że już rok później Wenger musiał sprowadzić następnego defensora. Francuz dostaje bardzo mało szans ze względu na kontuzje, które długo leczy. Jednak jeżeli już wyjdzie na murawę, to rzadko kiedy zapisuje coś po stronie plusów swojego występu. Zostało mu jeszcze półtora roku kontraktu. Najprawdopodobniej dopiero przed sezoniem 2013/2014 Kanonierzy pozbędą się tego zbędnego balastu.
Drugie miejsce ex equo zdobyli z wynikiem 22% Johan Djourou i Marouane Chamakh. Ten pierwszy grać musi, bo jest ciut lepszy od Squillaciego, ale jego występy wcale nam tego nie potwierdzają. Ten drugi nie złapał się nawet do wyjściowego składu reprezentacji Maroka w tegorocznym Pucharze Narodów Afryki. O ile pojawiały się głosy na temat transferu Markończyka, to wątpię czy ktoś poza Górnikiem Łęczna chciałby Joahana Djourou.
Z dwoma głosami, tzn. 11% ogólnej puli został nam Arshavin. Rosjanin jest tylko cieniem samego siebie i raczej już nie przypomni nam się za najlepszych momentów swojej gry (premierowego sezonu). W styczniu głośno było o przenosinach skrzydłowego, ale Arshavin cieszy się dużą sympatią Wengera. Może latem.
Jedna osoba zagłosowała na innego piłkarza. Niestety, ankieta nie pozwala mi, by głosujący wpisywali propozycję, możemy zatem tylko się domyślać kogo głosujący miał na myśli.
W sumie kibice oddali aż 18 głosów, co jest miłym zaskoczeniem. :)
Od dzisiaj na stronie głównej już pytam Was o kolejną rzecz związaną z Arsenalem.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz